PKO Bieg Charytatywny. Dwanaście miast, jeden cel

Materiał partnera zewnętrznego
PKO Bieg Charytatywny. Dwanaście miast, jeden cel
PKO Bieg Charytatywny. Dwanaście miast, jeden cel Krzysztof Łokaj
Już w sobotę 16 września na 12 stadionach lekkoatletycznych w całej Polsce wystartuje 3.PKO Bieg Charytatywny. Biorąc udział w wydarzeniu, pomagamy potrzebującym dzieciom, którym zostaną sfinansowane posiłki. W Lidzbarku Warmińskim impreza odbędzie się na Stadionie Miejskim, przy ul. Bartoszycka 24. Dzieci wystartują o 10.00, a dorośli godzinę później. O idei biegu rozmawiamy z jego ambasadorem Maciejem Florkiem.

Bieg główny ma formę sztafety. Aby wziąć udział w zawodach, należy zebrać pięcioosobową drużynę – warto zachęcić np. rodzinę, przyjaciół czy znajomych. Pobiec mogą nawet osoby, które na co dzień nie są aktywne i nie uprawiają żadnego sportu. Wystarczy, że każdy uczestnik przebiegnie w ciągu godziny choć jedno okrążenie stadionu, czyli 400 m (długości poszczególnych zmian i kolejność zawodników nie mają znaczenia).

Zaangażowanie biegaczy zostanie następnie przeliczone na obiady dla dzieci w 12 województwach, w których odbędzie się wydarzenie. Środki na posiłki przekaże Fundacja PKO Banku Polskiego. Fundacja sfinansuje też budowę siłowni plenerowych – po jednej dla wszystkich miast gospodarzy.

W biegu mogą wystartować osoby, które mają ukończone 15 lat i dokonają opłaty startowej w wysokości przynajmniej 10 zł za zawodnika, czyli 50 zł za cały zespół. Pieniądze te również będą przeznaczone na cel charytatywny.

Zgłoszenia drużyny dokonuje jej kapitan. Warto się pospieszyć, bo limit to 70 drużyn na jeden stadion.
Odbiór pakietów startowych odbędzie się w Biurze Zawodów w dniu biegu w godz. 9.45–10.30. Sztafety wystartują punktualnie o godz. 11.00. Najlepsze ekipy, które pokonają najwięcej okrążeń, zostaną nagrodzone.

Najmłodsi również przyczynią się do wsparcia potrzebujących w swoim województwie. O godz. 10.00, przed głównymi zawodami, wystartuje PKO Bieg Charytatywny Młodych, czyli biegi krótkodystansowe dla dzieci w wieku od 4 do 12 lat. Limit to 350 dzieci na stadion, a opłata wynosi 5 zł za osobę.

Zapisy na wszystkie biegi ruszą 2 września o godz. 11.00 na stronie internetowej: PKO Biegu Charytatywnego. Każdy uczestnik otrzyma koszulkę i pamiątkowy medal.

W ubiegłym roku w trakcie 2.PKO Biegu Charytatywnego 6224 zawodników w całej Polsce pokonało 32 391 okrążeń stadionów, co równa się 12 956 km. Fundacja PKO Banku Polskiego przekazała wówczas 632974 zł na posiłki dla dzieci.

Rozmowa z Maciejem Florkiem, choreografem, ambasadorem 3. PKO Biegu Charytatywnego, który odbędzie się 16 września w Lidzbarku Warmińskim i jednocześnie w 11 innych miastach w całej Polsce.

Aktywność fizyczna to zdrowa moda, której ulega coraz więcej Polaków. Jak pokazują badania, około połowa startujących w imprezach biegowych angażuje się w akcje charytatywne. Co Pan sądzi o inicjatywach, które łączą te dwie sfery?
Wydaje mi się, że ludzie ruszają się z dwóch powodów. Po pierwsze, już kiedyś zaznali ruchu i mają z tego ogromną frajdę. Jest też druga grupa, która nigdy sportu nie uprawiała i takie inicjatywy zachęcają ją do wyjścia z domów i zrobienia pierwszego kroku. Takie akcje jak PKO Bieg Charytatywny to podwójna motywacja. Uważam, że im więcej podobnych działań, tym lepiej.

Został pan ambasadorem 3. PKO Biegu Charytatywnego w Lidzbarku Warmińskim. Dlaczego zdecydował się pan wesprzeć tę inicjatywę?
Dowiedziałem się o niej od Pawła Januszewskiego podczas PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu. To świetna idea i jest to dla mnie wielki zaszczyt, że mogę być ambasadorem imprezy w Lidzbarku Warmińskim. Wspaniale, że jednocześnie w 12 miastach pobiegną ludzie w jednym celu. Mam znajomych, którzy w poprzednich edycjach wybiegali bardzo dużo okrążeń. Mnie nie trzeba długo namawiać do wzięcia udziału w akcjach charytatywnych, wspieram m.in. Pomorskie Hospicjum dla Dzieci. Uważam, że to część mojego życia – osoby, która jest trochę bardziej rozpoznawalna. Fajnie jest robić coś dobrego razem. Przy okazji możemy zaangażować znajomych. Ja również wezmę udział w tym biegu, nie chcę być „pomnikowym ambasadorem”. Parę okrążeń muszę zrobić.

Potrzebujących można wspierać w różny sposób, np. przekazując 1 proc. podatku. Są tacy, którzy decydują się na więcej i biorą udział w biegach charytatywnych. Taka forma pomocy daje chyba najwięcej satysfakcji?
1 proc. stał się już oczywistością. Pomoc przez bieganie ma więcej zalet. Spotykamy się z innymi ludźmi, zawiązujemy nowe znajomości, pozytywnie się nakręcamy. Takie pomaganie staje się dobrą modą.

Czy Polacy są aktywni sportowo?
Moja żona Magdalena jest naukowcem, osobą raczej mało aktywną sportowo. Jednak i ona potrafiła się zaangażować i ruszyć, by wziąć udział nawet w kilkukilometrowym marszobiegu. To dla niej gigantyczna zmiana myślenia. Wiem, że to ją wiele kosztuje, ale widać dobre efekty. Podobnie jest z moimi znajomymi, którzy dzięki aktywności sportowej zrzucili wiele kilogramów. Siłownie są oblegane – zarówno fitness kluby, jak i te plenerowe. 10 lat temu, gdy ktoś biegał w legginsach, śmiano się z niego, dziś na ulicach są tłumy biegaczy. Odpowiadając na pytanie: zdecydowanie tak, Polacy są coraz bardziej aktywni. Wierzę, że nasz program „You can dance” też się do tego przyczynił.

Jak zachęcić jeszcze więcej osób do uprawiania sportu? Jak aktywność sportowa wpływa na nasze zdrowie?
Sport to przede wszystkim lepsze samopoczucie i dobra kondycja. Dużą rolę w zachęcaniu do jego uprawiania odgrywają rodzina i znajomi. W każdym mieście istnieje infrastruktura, która pozwala na uprawianie sportu, choćby baseny, siłownie czy ścieżki rowerowe i biegowe. Ważne jest, by przykład szedł z góry, od rodziców, nauczycieli.

10 lat temu wygrał pan pierwszą edycję telewizyjnego programu „You can dance”. Jak od tamtego czasu potoczyła się pana kariera?
90 proc. mojej działalności to tworzenie teledysków, spektakli tanecznych i prowadzenie warsztatów. Jestem również asystentem reżysera, pracujemy nad spektaklami praktycznie we wszystkich teatrach w Polsce. Czuję się spełniony zawodowo, mam ogromną przyjemność pracować z najwybitniejszymi aktorami w Polsce. To wielka przygoda. Mam nadzieję, że uda się w przyszłym roku zrealizować 10. edycję „You can dance”.

Dla wielu osób taniec to nie sport. Jednak wymaga on chyba tyle samo wysiłku, wyrzeczeń i poświęceń, co klasyczne dyscypliny sportowe?
Zdecydowanie tak. Ale taniec ma też niewymierną przestrzeń, chociażby w spektaklach czy filmach, kiedy recenzentem jest widz. I ta formuła mi bardziej odpowiada, puchary przywożę za wygrane w innych dyscyplinach, a taniec pozostał w sferze emocjonalnej. W zawodowym teatrze są ośmiogodzinne treningi dziennie i praca jak u etatowego sportowca. Jedyna różnica to to, że jesteśmy wolnymi strzelcami, treningi ustalamy sobie sami, pracujemy w projektach pod okiem reżysera czy choreografa.

Czy oprócz tańca uprawia pan jakiś sport? Biega pan na co dzień?
W ciągu ostatnich dwóch dni udało mi się przebiec kilka dobrych kilometrów, ale to dla mnie jest aktywność, który przychodzi falami. Nie biegam regularnie ze względu na tryb pracy, nie potrafię ustawić sobie trybu biegowego. Decyzja o wzięciu udziału w pierwszym maratonie zapadła zupełnie spontanicznie – wracając nad ranem z dyskoteki, zobaczyłem na ulicach Wrocławia barierki, powiedziano mi, że trzeba przyjść po godzinie 8, żeby się zapisać. Mimo że nie miałem wówczas pojęcia, jak się biega maratony, ukończyłem go z czasem 3 godz. 40 min. Jeżdżę również konno, to moje hobby, uczestniczę w zawodach. Dodatkowo biorę udział w kampaniach skierowanych do młodzieży: „Młodość bez procentów” czy „Nie spal się na starcie”. I w ich ramach „zawstydzamy młodzież”, pokazujemy, że starsi potrafią robić szalone rzeczy – w ubiegłym miesiącu skakałem ze spadochronem, wspinałem się w Tatrach, żeglowałem, latałem na flyboardzie.

Czego chciałby pan życzyć uczestnikom 3. PKO Biegu Charytatywnego?
Życzę im, aby się uśmiechali i dali z siebie jak najwięcej. Podziwiam ich i trzymam za nich kciuki, bieg da im na pewno wiele satysfakcji. Liczę również na dobrą pogodę.

Maciej „Gleba” Florek - zwycięzca 1. edycji programu „You can dance”, był jurorem w 9. edycji tego telewizyjnego show. Tworzy choreografię do projektów tanecznych w Polsce i na świecie. Współpracuje z wieloma polskimi teatrami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na lidzbarkwarminski.naszemiasto.pl Nasze Miasto